poniedziałek, 18 lutego 2013

Mi mundo

Moje życie, moje pasje. Założyłam nawet nowego bloga żeby dodawać tam zdjęcia, ale usunęłam... Nie chcę więcej obowiązków, już i tak tutaj rzadko bywam. Mój blog, już mówiłam, że będę zbaczać z głównego tematu - włosów. A właśnie, co do nich to obcinam końcówki. Miały wytrzymać do końca akcji zapuszczania, ale są już porozdwajane, a nie chcę tracić na długości...








niedziela, 17 lutego 2013

Porównanie mojego włosomaniactwa i mini mix

Hej, dziś na szybko. Mix zdjęć (haha, jeśli można tak nazwać te dwa zdjęcia) oraz porównanie włosów uczesanych na sucho! Jedno zdjęcie aktualne, drugie robione jakoś na początku włosomaniactwa - sierpień/wrzesień.
Mam zepsuty komputer, nie wiem co się z nim dzieje... Nie ma wirusów, a i tak ciągle się zacina i nic się nie da zrobić. Piszę posta od brata, muszę się spieszyć. Zakupiłam sobie kiełki i rzeżuchę - hodowla w kuchni, będzie fotorelacja! :))
Buziaki!


Teraz                                                  Kiedyś




środa, 13 lutego 2013

Haul kosmetyczny, nowy plecak i koszula



Cześć, dziewczyny. Piszę tego posta znad książki do biologii :) nie jest lekko, ale najgorsze w tym tygodniu za mną.
Haul kosmetyczny + para  niezbędnych rzeczy.

- Druga tubka kremu do rąk Isana z mocznikiem (niewydajny, ale za to na prawdę działa!)
- Masło do ciała Isana (tak polecane przez was)
- Maska do włosów Alterra
- Odżywka Schwarzkopf
- Płyn do jamy ustnej Listerine (mała buteleczka na próbę)
- Plecak (na plecach lepiej wygląda, jest jaśniejszy w dzień. Zdjęcie robione przed momentem (mam słabe oświetlenie w pokoju, a raczej słaba jego intensywność.)
- Koszula! Trochę wymarzona!
- Podkład i puder matujący Hean
- Tusz do rzęs (rano użyłam - był efekt wow! Wreszcie nie miałam posklejanych rzęs, tylko ładnie pogrubione i wydłużone! Osypuje się lekko, ale nie mam z tym problemów).
- Duperele typu szczoteczki do zębów etc.




W dzień jest jaśniejszy, pewnie się tutaj pojawi nieraz!

Mojego koloru już nie ma, ale jest jasny.
źródło: vintageshop.



niedziela, 10 lutego 2013

Brak puchu po uczesaniu na sucho! + Moje paznokcie


Hej! Kolejny raz "posto-podobny post". Niestety, ale fizyka, polski, biologia rozszerzona... dają mi w kość podczas tego weekendu. Dwa popołudnia pod rząd spędzę poza domem i nie wiem kiedy będę się uczyć, ale dam radę. Dziś taka... aktualizacja. Zdjęcie przed myciem (z opisem) i jako bonus moje paznokcie (jeśli będę miała dłuższą wolną chwilkę to opiszę moją paznokciową historię! Aktualnie są takiej długości, bo sama tak chciałam. Lakier firma Hean (wersja z serduszkiem, coś w stylu I love Hean.)


Co u mnie? Nauka, jak już mówiłam; we wtorek klasowe kino, jutro wizyta u ortodontki - znów się opuściłam w chodzeniu w aparacie... każdej nocy obecny na zębach, ale słabo podkręciłam i w dzień z czasem coraz mniej... Mam wyrzuty sumienia z tego powodu... :( Poza tym zamówiłam sobie świetny zielony plecak - mam nadzieję, że przyjdzie w tym tygodniu! I podkład - znów z Hean, chociaż nie byłam nim zachwycona całkowicie, ale nie miałam czasu lecieć do drogerii, a mój już się skończył... Dodatkowo zamówiłam puder z tej samej firmy. KWC pozytywne, więc dlaczego nie?


Lepiej nie zbliżajcie :P


Przed myciem, uczesane Detanglerem (nie ma puchu!!!)
b/l*

b/l

Całość, udało się złapać fotografa! (Nie myłam włosów trzy dni, nie są tłuste, ale jeśli miałabym wyjść to pewnie bym je umyła. :)
z/l*

b/l
Kolejne zbliżenia

b/l

b/l

z/l
Przed uczesaniem (siedziały w koczku dwa dni, z przerwami!)

z/l samowyzwalacz



Pozdrawiam serdecznie i obiecuję poprawę!


*b/l - bez lampy
z/l - z lampą

wtorek, 5 lutego 2013

Pierwsze efekty Kuracji Przeciwzaskórnikowej oraz przełom - nie myję włosów rano!

Hej, dzisiaj kolejny zbiorowy post, bo na konkretne nie bardzo mam czas... Mam dziś urodziny! Siedemnastka! :D
Zaraz lecę robić pracę domową z WOKu na temat muzyki w moim życiu. O czym dziś? Pierwsze porównanie kuracji przeciwzaskórnikowej, moje włosy, mycie włosów wieczorem - nie rano oraz baby hair... :))
Po pierwsze zamierzam wziąć udział w akcji Anwen - wcierki. I tak będę wcierać Jantar (druga kuracja :) więc dlaczego tego nie wykorzystać?
Siedzę teraz z mokrymi włosami! Szok, prawda? Pół życia myłam rano, przed wyjściem, aż jakiś tydzień temu po ściągnięciu gumki stwierdziłam, że przecież nie mam tłustych włosów, a do tego po nocnym koczku ułożyły się genialnie - same! Przeczesałam je dłońmi i tak już zostało. Podpinam tylko grzywkę, bo po nocy jest nieokiełznana, ale to dla mnie mały problem, tak mi wygodniej. (Poniżej zdjęcia!)


Zaległe zdjęcia, mini-mini haul. Odżywka (która chyba nic z włosami nie robi...), cudowny krem do rąk i sprawdzony już żel pod prysznic.

Zdjęcie robione między przerwą postową. Wysuszone, wyglądają niefajnie... Odkryłam, że moje włosy najlepiej wyglądają 5 godzin po myciu, bez suszenia suszarką! :)

Zdjęcie z rana. Nie wyglądają strasznie fajnie, ale - wreszcie wyglądają zdrowiej, falują się (jakkolwiek - fajnie!) no i nie katuję ich ciepłą temperaturą (a co do objętości to po paru godzinach stają się trochę klapnięte, ale to przez często dotykanie. Na noc stosuję koczek (zwykły kucyk lub taki "niedokończony" kucyk :)

Moje baby hair! Tak, te włosy które mam na czole :) Już nie takie baby! Wiem, że są nowe, bo reszta włosów jest za nos (grzywka). A te po boku przyklapy po prostu są, nie rosną... : ( Ale maltretuję je wcierkami.

Porównanie zaskórnikowe. Mam piegi, muszę się ich pozbyć... Chociaż na żywo, pod podkładem nie są bardzo widoczne :) Po lewej stronie 25 stycznia, po prawej 5 luty. 11 dni różnicy. Mam wrażenie, że po (naszej) prawej stronie nosa jest ich mniej... placebo?

Też "w między czasie" wysuszone suszarką. 


Pisałam tego posta 1,5 godziny, muszę zaraz lecieć do lekcji... Chcę wakacje! Ale najpierw wiosnę i ten cudowny wiosenny wietrzyk, achhh... :)

Trzymajcie się!


niedziela, 3 lutego 2013

Kończąca się ważność oleju zsm - peeling cukrowy!

Hej kochane! Tak, jak myślałam - nie mam czasu, bo szkoła. Pełna mobilizacja, bo moje oceny są złe, złe, złe. Tym bardziej, że nie było mega trudnego materiału... Nie mam czasu zrobić większego postu, więc wstawiam wam mój peeling do ciała - cukrowy z olejem ze słodkich migdałów i startą skórką z mandarynki dla zapachu. Proporcje opcjonalnie, żeby nie dolać tylko zbyt dużo oleju!

Mój olej ze słodkich migdałów kończy ważność w kwietniu, a mam jeszcze ponad 1/2 buteleczki, więc czas coś z nim zrobić! Jednym z pomysłów był właśnie peeling, jakieś inne pomysły? Same dobrze wiemy, że na włosy używa się go w bardzo małych ilościach... :)
Przepraszam za tak brzydką jakość zdjęć, ale robiłam je telefonem, żeby szybciej mi poszło, bo fizyka na mnie czeka... Na szczęście muszę przemęczyć się tylko do końca tego roku szkolnego (chociaż na te kierunki studiów na które się wybierałam potrzebna jest rozszerzona fizyka... Trudno, marzenia się nie spełnią).
Konsystencja


Przetrzymuję peeling w pudełeczku po maśle do ciała. Swoją drogą polecam!





+ Bonus moje włosy sprzed chwili (aktualizacja była parę dni temu, posty poniżej - zapraszam ;)