Obcięłam włosy i co? I znowu zaczyna się mój koszmar. Z każdym kolejnym dniem moje włosy wyglądają coraz gorzej... Znów pojawiła się miotła na wierzchniej części. Co z tym zrobię? Zmienię moją pielęgnację o 180 stopni! Dzisiejszy dzień przeznaczę na powtarzanie materiału z matematyki, klasy pierwszej oraz na szukaniu kosmetyków. Zaplanuję moją pielęgnację od A do Z. Nie będzie już przypadku i "braku czasu na dłuższe trzymanie odżywki". Na prawdę chcę to zrobić!
Moje włosy schną dłużej niż na początku włosomaniactwa co oznacza, że są zdrowsze. Myślę, że jest to średnia porowatość. Nie wiem ile konkretnie teraz schną, bo po obcięciu suszę je po każdym myciu. Z czym też kończę od dnia dzisiejszego, bo mimo, że suszę je z głową w dół to i tak im to nie służy - jeśli chodzi o kondycję, bo wygląd jest piękny. Może ograniczę się do zimnego strumienia powietrza kiedy będą już w 99% suche żeby domknąć łuski.
Moje włosy są grube ale nie nazwałabym je mimo wszystko gęstymi. Rzadkie też nie są. Być może średnio gęste to dobre określenie? Mimo wszystko wiem, że nie są gęste.
Mimo tego, że "jestem włosomaniaczką" od przeszło roku to nadal nie wiem co konkretnie lubią moje włosy. Na prawdę : ) z moją pielęgnacją ograniczałam się do minimum także myślę, że teraz jest odpowiedni czas aby o to zadbać.
Są falowane. A raczej irytująco nie chcą być proste. Puszą się (delikatnie) po czesaniu na sucho, ale jedwab pomaga.
Moja aktualna pielęgnacja polega na myciu włosów szamponem Babydream/Schwarzkopf do włosów farbowanych - bo na szybko jest w łazience, a ja nie muszę kupować kolejnego. Odżywka Garnier z awokado. Olej z Alterry z granatem i papają. Jedwab. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam maskę na głowie...
Czeszę je na mokro, ale na sucho też. Muszę spróbować czesać TYLKO na sucho żeby się tak niszczyły. Kolejny pomysł na eksperymentowanie.
W mojej nowej pielęgnacji skupię się na NAWILŻANIU regularnym, silnym i ZABEZPIECZANIU. Na drugi plan spadnie porost i wydobywanie skrętu/próba wyprostowania bez prostowania ;)
Macie może podobne włosy do moich? Chętnie odwiedzę wasze blogi i poczytam, bo szukam inspiracji. Bo zwątpiłam w siebie. Bo potrzebuję zmiany.
Na dzień dzisiejszy prezentuję się tak:
Moje włosy schną dłużej niż na początku włosomaniactwa co oznacza, że są zdrowsze. Myślę, że jest to średnia porowatość. Nie wiem ile konkretnie teraz schną, bo po obcięciu suszę je po każdym myciu. Z czym też kończę od dnia dzisiejszego, bo mimo, że suszę je z głową w dół to i tak im to nie służy - jeśli chodzi o kondycję, bo wygląd jest piękny. Może ograniczę się do zimnego strumienia powietrza kiedy będą już w 99% suche żeby domknąć łuski.
Moje włosy są grube ale nie nazwałabym je mimo wszystko gęstymi. Rzadkie też nie są. Być może średnio gęste to dobre określenie? Mimo wszystko wiem, że nie są gęste.
Mimo tego, że "jestem włosomaniaczką" od przeszło roku to nadal nie wiem co konkretnie lubią moje włosy. Na prawdę : ) z moją pielęgnacją ograniczałam się do minimum także myślę, że teraz jest odpowiedni czas aby o to zadbać.
Są falowane. A raczej irytująco nie chcą być proste. Puszą się (delikatnie) po czesaniu na sucho, ale jedwab pomaga.
Moja aktualna pielęgnacja polega na myciu włosów szamponem Babydream/Schwarzkopf do włosów farbowanych - bo na szybko jest w łazience, a ja nie muszę kupować kolejnego. Odżywka Garnier z awokado. Olej z Alterry z granatem i papają. Jedwab. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam maskę na głowie...
Czeszę je na mokro, ale na sucho też. Muszę spróbować czesać TYLKO na sucho żeby się tak niszczyły. Kolejny pomysł na eksperymentowanie.
W mojej nowej pielęgnacji skupię się na NAWILŻANIU regularnym, silnym i ZABEZPIECZANIU. Na drugi plan spadnie porost i wydobywanie skrętu/próba wyprostowania bez prostowania ;)
Macie może podobne włosy do moich? Chętnie odwiedzę wasze blogi i poczytam, bo szukam inspiracji. Bo zwątpiłam w siebie. Bo potrzebuję zmiany.
Na dzień dzisiejszy prezentuję się tak:
Po szkole, milion razy przeczesałam je w szkole palcami.
Widać jaśniejsze włosy nad czołem, odrost.
Prześwietlone, ale nie o to chodzi. Widać tutaj moją miotłę.
Dla porównania moje włosy z soboty:
Słaba jakość z telefonu, ale jakie miękkie!