poniedziałek, 11 marca 2013

Wciąż, wciąż...

Nadal nie znalazłam sposobu, aby tutaj - nawet najzwyczajniej w świecie - bywać. Zmieniło się u mnie hmm... wczoraj próbowałam ćwiczyć (10 minutowy trening brzucha) i dziś zamiast zakwasów na brzuchu to mam nadwyrężoną szyję. Koszmar, rano nie mogłam wstać z łóżka. Siedzę w szaliku. :) Dodatkowo to za wcześnie, jak na moją wagę (mam jeszcze 4kg niedowagi, ale cel coraz bliższy! Wtedy wezmę się za rzeźbienie :)
Wczoraj kupiłam sobie 2x legginsy/spodnie teraz trzeba dłuższą koszulkę, bo nie czuję się komfortowo z dupą na wierzchu, co ja poradzę, że nie lubię i już. I wreszcie mam maskę Biovax z proteinami mlecznymi!
Przerażają mnie moje nieobecności w szkole... jest ich sporo! A tak naprawdę 10% z nich to choroba, reszta to lenistwo... Od dwóch miesięcy nie ma tygodnia który bym cały przechodziła! Albo zwolnienie z ostatniej albo w ogóle dzień z głowy... a przecież to liceum, nie ma żartów. Od jutra postanowienie: nie opuszczą dnia aż do maja! Ani jednej godzinki! :)

Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Zostałaś nominowana do wzięcia udziału w tagu: http://wyczesana.blogspot.com/2013/03/tag-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeze mnie również zostałaś otagowana ;) po szczegóły zapraszam do mojej najnowszej notki, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń