Uff jak radzicie sobie w takie upały? Chyba złotego środka nie ma, trzeba miksować różne sposoby żeby się nie utopić. Po 5 minutach na słońcu miałam brązowe nogi, ale nie wytrzymałam dłużej. W dzisiejszym poście przygotowałam dla was zdjęcia włosów, z dziś:
Muszę je bardziej dociążyć
Przed myciem, z olejkiem na włosach (Alterra)
Na noc na wilgotne włosy nałożyłam olejek Alterry (haul) i około południa umyłam je OMO - Isana, Babydream, Biovax. Czesałam na mokro i sucho.
Haul:
Mini haul haha
Nie potrafię żyć bez nich. Mam bardzo wrażliwą skórę na brzuchu, a te żele mnie nie uczulają i mają obłędne zapachy. Na górze moje zapachowe faworyty.
A teraz porównanie tuszów. Przepraszam za ostrość zdjęć, ale dopiero na komputerze zobaczyłam, że nie wszystkie są tak ostre jakbym chciała. Porównuję:
To nie jest recenzja tylko "wizualne porównanie", ponieważ to mój pierwszy raz z Maybelline.
Moje "czyste" rzęsy. Ostrości brak, wybaczcie!
Lewe (nasza lewa :) Maybelline. Prawe nadal czyste.
Lewe Maybelline. Prawe Wibo.
Jedyną rzeczą, która rzuca mi się w oczy to umiejętność szczoteczki. Maybelline podkręca moje rzęsy i rzeczywiście to widać. Wiem z autopsji, że Wibo w ciągu dnia znika magicznie z oka i wieczorem mało co zostaje na waciku... ciekawe jak to będzie z Maybelline. Póki co efekt jest dokładnie taki sam jak podczas malowania, a minęło około 4 godzin.
Każde zdjęcie w innej kolorystyce, ale musicie mi to wybaczyć.
PS Znów olałam moją akcję porostową... jakoś zapominam o tej pokrzywie. Muszę się bardziej zmobilizować.
Pozdrawiam, mam nadzieję, że kogoś w jakiś sposób zaciekawiłam. Cześć!
Piękny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie znoszą słońca i lubią się puszyć ;)
OdpowiedzUsuńKolor est na prawdę bardzo ładny.