czwartek, 20 grudnia 2012

Cera i zapuszczająca się grzywka


Odkąd zaczęłam dorastać, dojrzewać pojawiły się problemy ze skórą. Właściwie takie byle-co, ale jednak skutecznie uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Nie patrząc na skład, jakieś 5 miesięcy temu kupiłam sobie krem Ziaja bionawilżający z białą herbatą. Oczywiście na początku składu ma parafinę i mimo tego, że świetnie nawilżał na początku (teraz też, ale...) to po jakimś czasie pojawił się lekki wysyp i o zgrozo, mnóstwo zaskórników na nosie! Mam problem z przetłuszczaniem się strefy T. Właściwie to nos zawsze jest tłusty, w zimę na szczęście nie daje tak popalić, jak w lato. Uwierzcie, leje się i leje gdy tylko jest powyżej 15 stopni C. Co z tym zrobić? Przede wszystkim muszę zakupić ściereczkę z mikrofibry, do czego składam się od kilku miesięcy i stworzyć swoją mieszankę do OCM. Odstawię też żele wysuszacze jeśli tylko zadziała OCM. : )

Pamiętajcie! Każdy rodzaj skóry potrzebuje nawilżenia! Uwierzcie, że nawilżenie, a natłuszczenie to zupełnie co innego! Magazyny atakują nas informacjami, aby chronić buzię przed mrozami natłuszczając ją, ale cóż z tego, jeśli tłusto skóra się takim mazidełkiem posmaruje to nie dość, że zapewne ją zapcha to i jeszcze będzie się świecić jak latarka w ciemności. A chyba nie o to chodzi, prawda? Nawilżamy KAŻDĄ buzię, każdy organizm potrzebuje WODY. Składamy się z ok. 70% wody, pijemy ją, żeby chronić nasz organizm przed przegrzaniem i zamarznięciem, a także żeby nasza skóra, włosy, paznokcie, organy funkcjonowały prawidłowo.
Jaki polecam krem nawilżający dla "gruboskórnych" jak to nazywam siebie, tłustą :P? Nie trafiłam na żaden, który by mi nie zaszkodził na dłuższą metę.

Póki co stosuję Akneroxid na zaskórniki. Uwaga, może uczulić!!! Myję twarz mydełkiem antybakteryjnym z Balnea. Tyle - jestem chora, to i tak dużo jak na moje aktualne siły.

Jak ja się bronię przed zimą? Sweter, rajstopy, rękawiczki, chusta na szyję (jeszcze nie mam szalika i cierpię :<), ciepłe buty, pomadka na usta, na buzię krem i podkład, jeśli się w ogóle malujemy - w zimę więcej znaczy lepiej, ale... nie przesadzajmy! :) Włosy pod kurtkę i możemy iść. Pamiętajmy o ciepłych napojach! Ja mimo tego wszystkiego zachorowałam, zaraziłam się najpewniej od brata i poprawiłam w szkole. Aktualnie mega wysuszyłam sobie gardło i nie mogę spać, bo pustynia...

Żadnego zdjęcia nie mam, a uwierzcie, że teraz wyglądam delikatnie mówiąc źle. ;)
Co u mnie nowego? Parę kosmetyków wpadło, nowa suszarka. Będzie o czym pisać.

Moja grzywka sprzed dwóch tygodni (wyprostowana... dlaczego? Bo podcinałam końcówki jednorazówką i inaczej nie dawało rady).

A co u Was? Zdrowi, przygotowani na święta?

2 komentarze:

  1. ojj, to wracaj do zdrowia !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. To dużo zdrowia życzę na święta. Mnie jeszcze nie dopadła choroba w tą zimę.

    OdpowiedzUsuń