poniedziałek, 31 grudnia 2012

Maraton żywieniowy - cz. 1 Jak odżywiali się nasi przodkowie?



Jak niektóre z Was już wiedzą jestem rocznikiem '96 - "eksperymentalny rocznik". Nowe przedmioty, moduły, zajęcia, projekty, książki, nowa podstawa programowa, nowy egzamin gimnazjalny za nami, nowa matura przed nami. Będąc jeszcze w gimnazjum realizowałam projekt z chemii i języka niemieckiego. W planach była również geografia, ale grupa w ostatnim momencie rozpadła się. Ta notatka jest wielką prywatą, ale po prostu czuję, że taki wstęp jest potrzebny. 
Projekt z chemii - "Jak składniki, związki chemiczne zawarte w kosmetykach wpływają na naszą skórę?" Moim zadaniem było znalezienie jak najwięcej wiadomości o kolagenie. Wtedy czarna magia, szukałam przez wiele miesięcy. Dziś znalazłabym to szybko, bo już coś o tym wiem. Chciałam zrobić taki maraton i rozdzielić naszą prezentację na części, jednak nie mogę znaleźć owej prezentacji na dysku. Jeśli odzyskam pracę - rozpocznę maraton.

Nagle przypomniał mi się projekt z trzeciej klasy. Zajęcia z żywienia (pomysł był genialny, ale same zajęcia były nudne, jak flaki z olejem i prawie wszystko już wcześniej wiedziałam...). Tytuł projektu to "Prawidłowe jadłospisy i zasady określenia diet". Na moim blogu znajdziecie fragmenty prezentacji oraz moją aktualną wiedzę na dany temat.
Wiem, że ten blog jest ściśle związany z włosami i myślę, że odbiór będzie baaaardzo mały, jednak nie mam aktualnie ochoty na gadanie o włosach, bo nic się w ich wyglądzie nie zmienia.
Już dziś pierwszy temat:

Jak odżywiali się nasi przodkowie?
(Kliknij, aby powiększyć)

Moja babcia opowiadała mi, jak to jedli wszystko, co rosło przy ich domach. Jabłka, gruszki, jagody z lasu, grzyby. Ogródki z warzywami, ziarna z pól. Domowe chleby, placki, masła, śmietany. Furorę robiły prażoki z mąki pszennej. W święta jedzono kurę, która wcześniej hodowana była na własnym podwórku.

Jak odżywiamy się teraz?
Przeprowadzałyśmy ankiety uliczne (w miasteczku) - stąd te procenty.

Waga


Interesują Was takie posty? Nie są to co prawda jakieś wyszukane informacje, ale takie z życie codziennego - owszem.

Pozdrawiam i szalonego sylwestra!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz